wtorek, 30 grudnia 2014

Życzenia dla moich kochanych czytelników

Ile razy Damon pocałował Elenę
Ile litrów krwi wypił Stefan
Ile ubrań ma w szafie Caroline
Ile razy Tyler zamienił się w wilka
Ile razy Elena wpadała w kłopoty
Ile wampirów zabił Jeremi
Ile rysunków i obrazów wykonał Klaus
Ile razy Katherina chciała zabić Elenę
Ile zaklęć zna Bonie
Ile lat Silas był zamknięty w krypcie
Ile odcinków ma TVD
Ile dziewczyn marzy o Damonie
Ile kobiet pragnie Stefana

Tyle ja wam życze szczęścia, pomyślności, radości, społnienia marzeń, miłości, samych radosnych dni, zero smutku, uciechy z oglądania TVD, w nowym roku.
Chciałam wam równiesz bardzo podziękować za to że jesteście i czytacie moje opowiadanie. Mam nadzieje że będziecie zemną dalej. Dla mnie to bardzo ważne kiedy licznik odwiedzin ciągle rośnie, i mam nadzieje że nie zatrzyma się.
Pozdrawiam was wszystkich i zapraszam do czytania.

Ps. Wierszyk ułożyłam sama specjalnie dla was.....


środa, 6 sierpnia 2014

Miniaturka dla wyjątkowej osoby

Tą miniaturkę dedykuję mojej kuzynce Marysi , to ona zainspirowała mnie do napisania jej puszczając piosenki Violetty a dokładnie chodzi mi o jeden utwór pt " Nuestro Camino" . Marysiu bardzo Ci dziękuję za pokazanie mi piosenek z tego serialu , to właśnie ich słucham pisząc tego bloga . 
Ps. to że usunęłam poprzednie posty nie znaczy że ich treść jest nieważna , nadal Elena i Damon planują ślub i tak jak ci obiecałam pojawi się Sherlock Holmes ,poprzednie posty usunęłam bo mi się nie podobały stylistycznie i gramatycznie.
Kochana Justyno Harry,Luis i Zayn również nie znikli z opowiadania ,  nadal w nim będą.
Miniaturka nawiązuje do tragicznego zakończenia 5 sezonu TVD  
Mam nadzieje że się spodoba moja wyobraźnia i będziecie czytać dalej   
pozdrawiam i życzę miłej lektury .  


ELENA: 
Chodź bardzo tego nie chciałam , dziś musiałam zebrać w sobie siły i pochować najdroższą memu sercu osobę , mojego ukochanego Damona . Nie będzie to łatwe i nie obejdzie się bez łez wiedziałam to aż za dobrze w końcu pochowałam już ciotkę , ojca i matkę . Czesałam swoje włosy kiedy ktoś wszedł do mojego pokoju :
- Gotowa Eleno - był to Stefan
- Nie i nigdy nie będę ale muszę to zrobić -
- Wiesz że jesteśmy z tobą : Alaric , Tyler , Caroline , Matt , Jeremy , Enzo i ja -
- Wiem ale co mi po tym jak i tak on już nie wróci -
- Eleno ja też cierpię -
- Wiem Stefano .... ja wiem ale ...... ale ...- próbowałam dokończyć ale nie mogłam przez potok łez na moich policzkach
- Eleno wszystko będzie dobrze zobaczysz ......zobaczysz -
Kiedy wreszcie trochę się uspokoiłam razem z Stefanem zeszłam na dół gdzie czekali już na nas Jeremy i Matt . Nie czekając ani chwili wyszliśmy z pensjonatu i pojechaliśmy na cmentarz gdzie czekali na nas już Caroline , Klaus , Alaric i Enzo. Kiedy spojrzałam dalej zauważyłam że na drewnianym stole jeśli można tak to nazwać leżała trumna Damona więc powoli do niej podeszłam:
- Ty kretynie jak mogłeś mnie zostawić , przecież obiecałeś wrócić razem ze mną a teraz co leżysz tu martwy a ja jestem zupełnie sama. Jak mogłeś ty skończony egoisto ale powiem ci jedną rzecz kocham Cię i zawsze będę kochała rozumiesz - krzyczałam uderzając pięścią w trumnę
- Eleno nam też jest ciężko -
- Co , tobie jest ciężko nienawidziłaś go Caro -
- Eleno , proszę cię uspokój się -
- Ty Stefan nie lepszy ciągle się z nim kłóciłeś a jak tylko się zemną związał ty uciekłeś jak jakiś tchórz - Eleno proszę ...... -
- Eleno , Eleno Eleno błagam przestańcie już nie widzicie że właśnie straciłam faceta którego chciałam być żoną i urodzić mu dziecko , i tak wiem że jesteśmy wampirami i nie możemy mieć dzieci -
- Eleno proszę ja ....... -
- Stefano proszę pochowajcie go razem z Alariciem - powiedziałam i położyłam na trumnie czarną różę którą Damon tak bardzo lubił
Odeszłam od trumny i skierowałam swoje kroki w stronę parkingu na którym stały nasze samochody :
- Wiesz co ci powiem , tak to prawda nienawidzę go bo to był kretyn i palant , a ty nie lepsza od Katheriny , wpadłaś w jego ramiona i cała jesteś szczęśliwa Damon by cię rzucił dla innej szybciej niż myślisz -
- Jak mogłaś mi to zrobić Caro - powiedziałam
Nagle dosłownie znikąd zaczął wiać wiatr który skupił swą siłą na Caroline , kiedy zaczął wiać tak szybko że Caro wylądowała na ziemi usłyszałam spokojny głos w mojej głowie :
- Nikomu nie pozwolę cię skrzywdzić , pamiętaj o tym -
- Damon -
- Jak zwykle nie omylna i piękna moja księżniczka -
- Damon -
I cisza , już nikt mi nie odpowiedział , ale jak to przecież Damon nie żyje więc w jaki sposób się zemną skontaktował , ale byłam szczęśliwa bo wiedziałam że on nadal nade mną czuwa i nie zostawi mnie samej :
- Co to było ? - pytała przerażona Caroline
- Coś na co zasłużyłaś - warknęłam
- Ja przecież nic nie zrobiłam tylko powiedziałam ci prawdę -
- Zraniłaś mnie a on na to nie pozwoli -
- Kto , o kogo chodzi Eleno , bredzisz czy co ? -
- Już ja jej pokaże o kogo chodzi - powiedział głos w mojej głowie
Nagle zerwał się wiatr ale lżejszy od poprzedniego i poderwał róże z trumny i rzucił ja pod stopy Caroline , nagle róża podniosła się i jeden z jej kolców przejechał boleśnie raniąc jej szyję :
- O boże to Damon , to on kontaktuję się z Eleną -
- Eleno czy to prawda ? - spytał Klaus
- Tak to prawda on zemną rozmawia ale pierwszy raz zrobił to jakieś 2 minuty temu -
- Palant i kretyn - powiedziała Caro
Róża znów zaatakowała ja bez ostrzenia po czym Damon odezwał się do mnie :
- Niech to lepiej odszczeka jestem od niej starszy i powinna wiedzieć że również silniejszy -
- Caro masz to odszczekać -
- Bo co bo ten nieżywy idiota mi kazał , zapomnij ty kretynie -
Nagle róża opadła na ziemie a ja poczułam że ktoś mnie obejmuje i poczułam się bezpieczna :
- Nie będę się więcej nią przejmował Eleno , a teraz jedź do domu i odpocznij trochę proszę - powiedział Damon w mojej głowie
- Dobrze kochany -
Faktycznie byłam już tym wszystkim zmęczona , więc wsiadłam w samochód Stefana i pojechałam do pensjonatu . Kiedy znalazłam się w sypialni Damona po moich policzkach znów zaczęły płynąc łzy :
- Nie płacz ja wciąż tu jestem - usłyszałam po czym z radia zaczęła lecieć nasza ulubiona piosenka ''Nuestro Camino'' .
- Chcę cie przytulić , chcę pocałować - śpiewał Damon w mojej głowie
Położyłam się do łóżka i wtuliłam w poduszkę mojego ukochanego i natychmiast zasnęłam bo wiedziałam że Damon choć martwy jest żywy .